Prywatyzować! Czyli dlaczego każdy dba o swoje

Niedaleko skrzyżowania ulic Kościuszki i Krakowskiej, na tyłach BP, znajdują się dawne tereny kolejowe.

Na tych terenach znajdują się wyłączone z użytku budynki, z których część została podpalona, pozostawiając zgliszcza, a część obiektów, bez szyb i drzwi, służy jedynie bezdomnym do libacji oraz noclegów, na co wskazują liczne śmieci zgromadzone wewnątrz. Teren na którym stoją budynki nie jest w żaden sposób ogrodzony ani zabezpieczony.
Warto dodać, że właścicielem tych gruntów jest PKP S.A., a więc spółka, która jest zależna od Skarbu Państwa. Obiekt ten mógłby zostać odsprzedany prywatnym przedsiębiorcom, którzy odremontowaliby go i czerpali z niego zyski np. w postaci prowadzenia usług. Niestety obiekty te nie będą w najbliższym czasie sprzedawane, gdyż nie znajdują się one na stronie spółki, jako nieruchomości na sprzedaż:http://pkpsa.pl/nieruchomosci/sprzedaz/oferty.html (stan na 17.02.2017) i tym samym przez blokowanie sprzedaży tego terenu PKP S.A uniemożliwia wszelkie potencjalne inwestycje, jakie mogłyby być poczynione na tym śródmiejskim terenie.

Zaraz obok tego państwowego gruzowiska usytuowane są na bocznice kolejowe, przy których stoi około trzydziestu nieużywanych wagonów osobowych, również należących do państwowej spółki PKP Intercity (która notabene należy do PKP S.A). Wagony te w znakomitej większości zostały zniszczone oraz rozszabrowane. Co najbardziej przeraża, to fakt, że stojące na bocznicach składy kolejowe zostały zakupione z pieniędzy podatników, które jak pokazują niniejsze zdjęcia, zostały przez spółkę zmarnotrawione.

Podsumowując, budynki oraz wagony znajdujące się przy ul. Krakowskiej to doskonały przykład na to, że państwowe spółki nie powinny zarządzać pieniędzmi podatników, ponieważ nie zważają one na koszty prowadzonej przez siebie działalności, czego każdy prywatny przedsiębiorca skrupulatnie przestrzega. Żadna prywatna firma nie pozwoliłaby na to, żeby jej ciężko wypracowany kapitał marnował się w taki sposób.
Prywatyzować !

Prywatyzować, bo większości nie ma już czego, większość majątku Państwowego została rozkradziona, zmarnotrawiona i zaprzepaszczona przez niegospodarność i rozrzutność włodarzy różnych spółek, kierowników, dyrektorów, prezesów, którzy często dorobili się ogromnych majątków, nie ponosząc przy tym żadnych konsekwencji. Paradoksem tych sytuacji jest to, że to właśnie oni dzisiaj brylują jako eksperci, pobierających wysokie państwowe emerytury.
Zyskali wszyscy, tylko nie podatnik.

Dawid Dajczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *