Zadłużone na 3 mld zł (+ 3 mld zł długu nieoficjalnego) miasto Wrocław, wydało setki milionów złotych na imprezę, która miała być wizytówką miasta. Na kolejne wydarzenie, po Europejskiej Stolicy Kultury, które miało sprawić, że o Wrocławiu będzie w Europie, a nawet na całym świecie głośno. A to, w zamyśle organizatorów, miało przecież sprowadzić do stolicy Dolnego Śląska licznych turystów zza granicy. No właśnie, jak to wygląda w rzeczywistości? W jaki sposób zagraniczne media relacjonują The World Games we Wrocławiu?
Nie relacjonują.
I na tym można by było zakończyć niniejszy artykuł. Ale pozwolę sobie napisać nieco więcej na ten temat.
Postanowiłem sprawdzić, jak wielomilionowe wydatki miasta na The World Games przekładają się na rozgłos w Europie, czy też na całym świecie. Dlatego wszedłem na brytyjski portal BBC w sekcję sport i… zdziwiłem się, że na głównej stronie nie ma na ten temat ani słowa. Ale może po prostu w międzyczasie wydarzyło się coś innego, a wiadomości o The World Games utonęły w gąszczu innych informacji? Skorzystałem więc z wyszukiwarki.
Po skorzystaniu z wyszukiwarki wbudowanej w portal BBC okazało się, że ani na frazę „The World Games”, ani na frazę „Wrocław” – nie wyświetla się nic w oczekiwanym przeze mnie temacie. Nic! Dziesiątki innych artykułów, ale żaden ani o imprezie, która miała sprawić, że o Wrocławiu będzie głośno, ani nic nawet o samej Polsce. Po prostu milczenie.
No dobra, ale to tylko BBC, może na innych portalach jest inaczej? Może akurat pechowo trafiłem?
Zrobiłem dokładnie to samo z kolejnymi portalami: CNN, Euronews, Skysports, a nawet Eurosport International. Nigdzie ani słowem nie pisze się o wydarzeniu, jakim jest The World Games. Nie mówią o tym ani w Londynie, ani w Moskwie, ani w Sewilli, ani w Oslo, ani w Salonikach, ani w Kopenhadze… Może właśnie tyle jest warta ta impreza, a nie te setki milionów złotych, które zadłużone miasto wydało na ten wątpliwy cel?
Ta impreza to chory niewypał
Byłem wczoraj na Wejherowskiej , były tam jakieś zawody z kajakami. Ģdyby nie zawodnicy z innych drużyn to trybuny świeciłyby pustkami.
Na ulicach też nie widać tłumów turystów…